Z relacji zgłaszającej osoby wynikało, że palić się może obora albo stodoła dlatego do zdarzenia zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej.
Dym unoszący się nad budynkami wskazywał, że pożar może być naprawdę duży. Po dotarciu na miejsce i zlokalizowaniu ognia okazało się, że pomiędzy budynkami pali się sterta gałęzi i pozostałości roślinnych. Istniało realne niebezpieczeństwo, że ogień może się przedostać na pobliskie zabudowania. Brak rozwagi i ocenienia sytuacji sprawcy podpalenia mogło doprowadzić do naprawdę dużego pożaru.
W akcji uczestniczyli aż cztery zastępy straży pożarnej którzy mogli być w tym momencie potrzebni do ratowania życia lub zdrowia, a nie do gaszenia ogniska:
- zastęp OSP Śniadowo, zastęp OSP Konarzyce, dwa zastępy JRG Łomża oraz patrol Policji.
OSP Śniadowo: Krajewski Tomasz